Do przewidzenia. Granica 5:1 Zrzeszeni
W meczu 19. kolejki wałbrzyskiej B-klasy Zrzeszeni, choć po pierwszej połowie po bramce Gorlacha prowadzili z Granicą 0:1, to ostatecznie przegrali aż 5:1. To kolejna porażka biało-zielonych w tej rundzie.
Podobnie jak przed tygodniem do Wambierzyc, tak i dziś do Tłumaczowa dotarło zaledwie jedenastu zawodników z Niwy. Sam przyjazd już był zagrożony, gdyż na zbiórce nie było nawet dziesięciu graczy. Na szczęście honor Zrzeszonych uratował dawno nieoglądany Dariusz Trzciński i Dominik Puchalski. Dzięki nim widmo walkowera zostało oddalone. Mimo to, wyjazd w jedenastu na mecz z wiceliderem nie mógł zwiastować nic dobrego.
Od początku spotkania to gospodarze prezentowali się lepiej. To było jednak do przewidzenia. Nasi zawodnicy, tak jak w Wambierzycach, skupili się głównie na przeszkadzaniu rywalowi i trzeba powiedzieć, że to im się udawało. Granica, choć przeważała, to nie potrawiła zdobyć bramki, a minuty uciekały.
W 30. minucie Jarosław Obstarczyk zgrał głową do wbiegającego w pole karne Gorlacha, a ten w sytuacji sam na sam przelobował Kobierskiego i sensacja stała się faktem. Zrzeszeni prowadzili 1:0. W 40. minucie Obstarczyk do asysty mógł dołożyć gola, ale piłka po jego strzale głową przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W tym przypadku asystę mógł zanotować Paluch.
Niestety druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla naszego zespołu. W 48. minucie katastrofalny błąd naszych defensorów wykorzystał Orwat. Od tej pory gospodarze ruszyli na Zrzeszonych, czego efektem były jeszcze cztery bramki. Dwukrotnie do siatki trafił Dariusz Jarosz, a po razie trafiali Krzysztof Wyrebak i wprowadzony w drugiej połowie były zawodnik Piasta Nowa Ruda i Słowianina Wolibórz - Krzysztof Czarnowski. Ostatecznie mecz skończył się wygraną Granicy 5:1.
Zrzeszeni po tym meczu mogą czuć... spory niedosyt. Tak, spory niedosyt, bo podobnie jak w Wambierzycach pierwsi wyszli na prowadzenie i podobnie jak w Wambierzycach nie potrafili tego prowadzenia utrzymać. Albo inaczej, nie miał kto tego prowadzenia utrzymać. Nie mając ani jednego rezerwowego, cieżko jest rywalizować na normalnym poziomie. W Mąkolnie wiedzieli jak ten problem rozwiązać.
Granica Tłumaczów - Zrzeszeni Niwa 5:1 (0:1)
Składy i kartki uzupełnimy jak tylko pojawi się relacja na portalu "Łączy nas piłka"
Komentarze